Minecraftowy komiks, który nigdy nie ujrzał światła dziennego.

Minecraft za granicą zyskuje na popularności – to można potwierdzić z całą mocą, z tygodnia na tydzień możemy słyszeć o nowych zestawach klocków lego, breloczkach, zmianach w mobilnych wersjach gry zapowiedzianych chociażby na targach E3 czy nawet filmie, który jest w produkcji. Czego brakuje nam do pełni szczęścia? Komiksu?


Dawniej, gdy Minecraft rodził się powoli i stawał się samodzielnym liderem, nic nie było tak pewne jak dzisiaj. Można by napisać, że był to krok w nieznane. Tak też właśnie było w 2013 roku z komiksem opartym o uniwersum Minecrafta, który miał zapewne posłużyć jako jeden z elementów do promocji produkcji. Powstało kilka grafik koncepcyjnych, a także kilka wątków, które można by było wykorzystać do stworzenia całkiem zgrabnej historii. Pierwotna nazwa wspomnianego wyżej przedsięwzięcia nosiła nazwę „Dragon Ball spotyka Minecrafta”. Jak się później niestety okazało, z początków wyglądających całkiem obiecująco pozostał niesmak. Początkowy zapał Mojangu i chęć stworzenia czegoś ciekawego przerodziły się niestety w rezygnacje z projektu.

Poniżej przedstawiam kilka grafik z tego projektu: