Wywiad z Cordylusem – tłumaczem Minecrafta

Polskie tłumaczenie Minecrafta jest obecnie bardzo rozwinięte. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że powstaje ono przy współpracy z grupą ochotników. Dzisiaj porozmawiamy na ten temat z Cordylusem – osobą bardzo angażującą się w to przedsięwzięcie, a zarazem użytkownikiem naszego forum.

Craftsite: Gdzie przebiega tłumaczenie MC? Czym ty się zajmujesz?

Cordylus: System tłumaczeń Minecraft na różne języki jest społeczny i jawny. Prowadzi się go w serwisie Crowdin i każdy chętny może dodawać swoje propozycje tłumaczeń. Ja jestem korektorem – kimś w rodzaju moderatora tłumaczeń. Moim zadaniem jest kontrola tego, co ludzie dodają i ostateczna akceptacja zasugerowanych tłumaczeń. Oprócz mnie jest jeszcze dwóch korektorów, jednak jeden z nich nie jest obecnie aktywny, a drugi nie angażuje się w kontrolę tłumaczeń, a zwyczajnie dodaje swoje propozycje tak jak każdy.

CS: Jak wygląda sam proces tłumaczenia?

Cordylus: System ten działa bardzo prosto: Do pojedynczej angielskiej frazy, do której dołączone są techniczne i często kontekstowe informacje dopisuje się w odpowiednim oknie swoją propozycję tłumaczenia. Propozycje te są zbierane w odpowiedniej tabeli i każdy może oddać głos, która z propozycji jest według niego trafniejsza. To jednak do korektora należy ostateczna decyzja która z propozycji trafi do gry. Korektor może tak jak wszyscy dodawać swoje propozycje, ale już nie może na nie głosować, a jedynie zatwierdzać.

CS: Czy otrzymujesz jakieś wynagrodzenie za swoją pracę?

Cordylus: Robię to zupełnie za darmo dla zwyczajnej przyjemności. Uwielbiam język polski i zanim jeszcze w wersji Minecrafta 1.1 dodano tłumaczenia na inne języki, sam próbowałem tworzyć spolszczenie do tej gry.

CS: Jak to się stało, że zaangażowałeś się w oficjalne tłumaczenie?

Cordylus: Kiedy Mojang w 2011 zaczął publikować w snapshotach testowe wersje społecznych tłumaczeń, dokonywane wtedy zresztą w dość chaotyczny sposób w Google Docs, wiedziałem że muszę wziąć w tym udział. Niedługo potem tłumaczenia przeniesiono do Crowdin i szybko się okazało, że bez odgórnej kontroli to nie ma racji bytu. Aferą odbiła się sprawa, że po ustawieniu języka afrykanerskiego napis „Singleplayer” w menu głównym gry zmienia się na „You are a nigger!”. Powołano więc korektorów. Każdy z ważniejszych języków dostał swojego. Jeśli chodzi o język polski, to początkowo nie byłem nim ja, ale pierwszy korektor nigdy nie dokończył pracy zatwierdzania dodanych propozycji i w końcu przestał angażować się w projekt.

Po kilku latach, kiedy inicjatywa w wyniku zaniedbań poczynionych przez Mojang toczyła się „siłą rozpędu” – w system wkradł się chaos. Na szczęście z pomocą przyszła nasza rodaczka pracująca w Mojang, MissMarzenia, samodzielnie naprawiając najgorsze błędy. Jako że byłem jedynym aktywnym od początku tłumaczem, spytałem się jej czy nie mógłbym dokończyć zaczętego kiedyś zatwierdzania fraz w języku polskim. Otrzymałem uprawnienia i zacząłem mozolnie poprawiać nawarstwione przez lata błędy i nieścisłości. W międzyczasie MissMarzenia też wzięła się ostro za naprawę zaniedbań poczynionych przez lata w innych językach. Przeprowadzono rekrutację korektorów, zwiększono liczbę kontrolowanych języków i utworzono specjalną platformę do komunikacji pomiędzy korektorami oraz deweloperami Mojang, co pozwala bardzo łatwo zgłaszać nieprawidłowości, rozwiewać wątpliwości podczas tłumaczenia lub zwyczajnie prosić o pomoc z jakimś szczególnie trudnym przypadkiem.

CS: Jak dobrze znasz język angielski i jakie trudności wiążą się z tłumaczeniem?

Cordylus: Wbrew pozorom tworząc tłumaczenie gry, trzeba znać dobrze nie tyle język angielski, ile język polski i posiadać szeroki zasób słownictwa naszego języka ojczystego. Sam nie mam problemów z czytaniem książek w języku angielskim, ale wiem, że książki z języka polskiego na angielski z pewnością bym nie przetłumaczył. Może jest to złe określenie, bo pewnie bym przetłumaczył jakbym się uparł, ale nie było by to dobre tłumaczenie. Dobre tłumaczenie musi być żywe, nie może sztywno trzymać się słownika, zwłaszcza w grze tak specyficznej jak Minecraft.

Jestem też korektorem tłumaczenia innej gry, Factorio – mającej industrialno-technologiczny charakter. Bez odpowiedniego zasobu polskiego słownictwa technicznego – bardzo zresztą różnego od angielskiego – ta gra z pewnością straciłaby nieco swojego uroku zmieniając język na polski. Podobnie jest z Minecraftem, choć tutaj sprawa jest znacznie bardziej złożona. Tłumaczenia muszą mieć prosty, zrozumiały charakter i pasować do kontekstu gry, w której jeden przedmiot może mieć dziesiątki różnych zastosowań. Zamiast szczegółowych tłumaczeń trzeba stosować takie jak najbardziej ogólne, co wcale nie jest proste z uwagi na odmienność języków z jakimi mamy do czynienia.

Posłużę się tutaj świeżym przykładem. Znany wszystkim w grze „Gold nugget” – najbardziej oczywistym tłumaczeniem tego jest samorodek złota, czyli bryłka złota naturalnego pochodzenia, bo w tym kontekście nazwa ta jest najczęściej używana. Po dodaniu „Iron nugget” sprawa się posypała, bo nie ma naturalnych bryłek żelaza – nie może być więc to samorodek. Zmieniłem zatem nazwę na „Bryłka złota”, która jest wciąż poprawną nazwą dla „nugget” i nie wspomina nic o jej naturalnym pochodzeniu, jako że ma się je dać wytapiać w piecu. To jest taki szczegół w języku polskim, który dla większości może wydawać się nieistotny, ale nie ukrywam, że chcę aby młodzi ludzie grający w tą grę nie utrwalali sobie złych nazw w pamięci. A już zwłaszcza tak pokracznych jak „samorodek żelaza”, który w sugestiach oczywiście znalazł się bardzo szybko.

CS: Co powinien zrobić początkujący, który chce pomóc w tłumaczeniu?

Cordylus: Początkująca osoba pragnąca pomóc w tłumaczeniu powinna zwracać uwagę na kilka bardzo istotnych szczegółów. Po pierwsze, tłumacząc nową frazę trzeba zawsze sprawdzać jak przetłumaczone są już inne, podobne. Chodzi tutaj o to aby tłumaczenie miało jednolity charakter, terminy zawsze oznaczały to samo i nie zmieniał się ich styl. Różne angielskie frazy można przetłumaczyć na wiele sposobów, a w sytuacjach gdzie ich zbiór ma tworzyć jednolitą treść lub spis, ich „kompatybilność” jest bardzo ważna. Prostym przykładem były tutaj sztandary gdzie te same kolory tłumaczono zupełnie chaotycznie. „Purple” był raz fioletowym, raz purpurowym; limonkowy w głosowaniach walczył zawzięcie z jasnozielonym, a błękitny z jasnoniebieskim. W efekcie te same kolory wzorów na sztandarach miały całkiem inne nazwy. Absolutnie nieakceptowalne.

Kolejną istotną radą jest to, aby z języka angielskiego nie kalkować wszystkiego na polski. Regularnie zdarza się że ktoś tłumaczy z angielskiego w tak toporny i dosłowny sposób, że zdanie, nawet mimo że poprawne – brzmi absolutnie tragicznie. Tłumacząc trzeba wykazywać się wyobraźnią. Dozwolone jest, a często nawet wskazane całkowite przebudowanie zdań, nazw czy terminów – liczy się tylko to, aby treść przez nie niesiona pozostawała taka sama.

Pod takie bezmyślne kalkowanie można też podciągnąć liczne próby wrzucania wszystkiego „Wielką Literą”, tak jak jest to w oryginale. Chodzi tu o to że Mojang z jakiegoś powodu załadował do gry wiele nazw pisanych w ten sposób, np. „Red Stained Glass Pane” – o ile w języku angielskim to jest poprawne, to w polskim absolutnie nie. Cuda takie jak „Żelazne Drzwi”, „Nazwa Serwera” czy „Oceany Lawy” są niedozwolone – mimo że w oryginale są tak właśnie zapisane.

Po trzecie i chyba najważniejsze: Tłumacząc trzeba iść na jakość, a nie na ilość. Nie ma nic gorszego niż początkujący piszący swoje propozycje na kolanie. Często są one tak tragiczne, że trzeba zwyczajnie je usuwać, aby nie robiły bałaganu. Nie ma najmniejszego sensu utrzymywać w systemie fraz, które nie będą miały nawet cienia szansy znaleźć się w grze, gdyż są np. naładowane błędami. Wiele osób wchodząc po raz pierwszy do Crowdin wpada w jakiś nieokreślony „szał” i tłumaczy wszystko jak leci, nie czytając chyba nawet tego co wrzuca, a potem znika bez śladu, gdy zobaczy że jego „ciężką pracę” skasowano. Kto będzie pisał dobre i pomysłowe tłumaczenia, może liczyć na to, że z pewnością znajdą się w grze. Ten kto zasypie system słownym śmieciem może liczyć co najwyżej na naganę.

CS: Co przynosi Ci najwięcej satysfakcji?

Cordylus: Największą satysfakcję daje mi to, że mam realny wpływ na wygląd gry, którą uwielbiam oraz to, że realizuję w niej to co zawsze chciałem robić.

CS: Dziękujemy za udzielone odpowiedzi.