Refresh
Dzisiaj wylałem na siebie bardzo zimną wodę i dostałem prawie hipotermii. i odmrożeń. ;/ Na szczęście byłem w domu.
Masz szpital blisko domu?
Poparzyłem się przy smażeniu frytek ;-;
Napisano 14 July 2014 - 19:28
Refresh
Dzisiaj wylałem na siebie bardzo zimną wodę i dostałem prawie hipotermii. i odmrożeń. ;/ Na szczęście byłem w domu.
Masz szpital blisko domu?
Poparzyłem się przy smażeniu frytek ;-;
Napisano 14 July 2014 - 21:32
,,Better call Neo." ~Modi1
Napisano 15 July 2014 - 06:26
Masz szpital blisko domu?
Poparzyłem się przy smażeniu frytek ;-;
Nie, po prostu się ogrzałem przy grzejniku, bo akurat się paliło w piecu żeby zagrzać wodę w termie.
Napisano 17 January 2015 - 16:59
"Ja też nie mam tego z przodu i jakoś robię sobie"
~Sherds o robieniu sobie selfie.
Napisano 17 January 2015 - 17:16
Wczoraj pociąłem sobie język podczas jedzenia kiwi.
Dosyć nie przyjemne z racji tego, że świeża rana miała od razu do czynienia z kwasem :_:
Napisano 17 January 2015 - 21:28
Napisano 17 January 2015 - 21:29
Wczoraj pociąłem sobie język podczas jedzenia kiwi.
Dosyć nie przyjemne z racji tego, że świeża rana miała od razu do czynienia z kwasem :_:
Jak ty żeś to zrobił ? D:
Napisano 17 January 2015 - 22:03
Sytuacja z tych wakacji.
Razem z kolegami (Razem jest nas 5) jestem w lesie. Dzielimy się na zespoły i robimy coś w stylu walki partyzanckiej - chodzimy po lesie, próbujemy znaleźć drugi zespół, a potem walka na szyszki/kije/co kto tam znajdzie ( ;__; ). A więc, rozchodzimy się, a po chwili słyszymy krzyk "Aaaaa! Dziik, ja pie***** dziiik!" i tak w kółko. Widzimy kolegę zbiegającego ścieżką z górki, a za nim... drugi, idący jak na spacer. Po wyjaśnieniach, dowiadujemy się, że dzik patrzył centralnie na niego (Pewnie bardziej się wystraszył ), więc on, idiota, zaczął uciekać. Skończyło się na tym, że zapolowaliśmy na nie. Biegło tak z 5, 6 dużych dzików. A kolega w tym czasie siedział na drzewie i grał w Flappy Birda.
kompletnie pijany
Napisano 17 January 2015 - 22:27
Wczoraj malowniczo wywaliłam się na samym środku wielkiej, wojewódzkiej biblioteki, na pięknych szerokich schodach idealnie naprzeciwko "kontuaru" obsługi.
Napisano 18 January 2015 - 00:02
Jak ty żeś to zrobił ? D:
Nie mam pojęcia. Jem sobie spokojnie, kulturalnie i nagle czuję, że język mnie piecze. Idę do łazienki i widzę, że pluję krwią...
Kiedyś na Wrocławskim Uniwersytecie Chemicznym miałem bliskie spotkanie z azotem. Bliskie oznacza tu, że poparzyłem sobie nim dłoń i przez około tydzień miałem na niej pęcherze.
Użytkownik Dumcio edytował ten post 18 January 2015 - 00:03
Napisano 05 February 2015 - 07:38
Pół roku temu spadłem z bramki. Uderzyłem rękoma i głową o ziemię. Złamane kości promieniowe obu nadgarstków, szyny zdjęli mi po 3 tygodniach