Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nasze codzienne,lub niecodzienne wypadki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
91 odpowiedzi w tym temacie

#1 Matrizen

Matrizen

    Niektóre błędy są zbyt śmieszne, żeby popełnić je tylko raz

  • Weteran
  • 1777 postów
  • Matrizen

Napisano 31 August 2013 - 17:37

Witam was!

W tym temacie możecie się pochwalić swoimi wypadkami, w domu,szkole,z kolegami.. Gdziekolwiek ! :)

 

Ja zacznę, opowiadając wam mój mały wypadek na skuterze,który wydarzył się dziś około południa.

 

Jechaliśmy, ja i mój kolega,do miasta,drogą szybkiego ruchu,główną, łączoną 2 miasta... Jako że skutery mamy 50ccm jechaliśmy około 45 km/h, mojemu koledze, coś strzeliło w tłumiku, chciał się zatrzymać,akurat trafił na drogę żwirową po prawej stronie, postanowił skręcić, lecz nie zwrócił uwagi na to że za mną (jechałem za kolegą) jadą 2 samochody osobowe, zaczął ostro hamować, żeby się wyrobić przed drogą. Udało mu się lecz, ja hamowałem i patrzyłem w lusterko czy samochód za mną da rade wyhamować. Byłem już prawie przed zakrętem, kolega nie skręcił co się później okazało, że widział dół w który wpadłem... Tak, między drogą główną a tą żwirówką, był dół,tzw. spadek, wpadłem w ten dół przy około 30km/h. Szarpnęło mną jakbym spadł z 2 piętrowego okna. Koło mocno odbiło maksymalnie w prawo, a mnie odrzuciło od skutera, przetarłem się 2m po ostrych kamieniach wystających z piachu...

 

Rany jakie odniosłem to mocno widoczne odciski na dłoniach i raną krwawiącą na łydce. Trochę bolało..

Skuter ma zarysowane jedynie bok podłogi i bok gdzie jest przymocowane siedzenie.

Mój pierwszy poważny wypadek od 3 lat na skuterze... Ale emocje były troszkę :)

Mój kolega zobaczył ten dół a ja nie, ponieważ patrzyłem się w lusterko.

 

A teraz czekam na wasze wypadki! :D

Piszcie śmiało :)


tumblr_nq27hwHzg11qcy62fo2_500.gif


craftportal

Craftserve to największy i najlepszy polski hosting serwerów Minecraft, jest solidny i tani więc go polecam

#2 LemurNostalgia

LemurNostalgia

    Nowy

  • Użytkownik
  • 15 postów
  • lema112

Napisano 31 August 2013 - 17:46

Hmmm... W nocy z 15-16 września, zdarzył się mój wypadek. Otóż przez moją głupote, wypiłem za duzo alkoholu i... Zemdlałem, byłem w stanie śmierci klinicznej, po szczęśliwie udanej reanimacji, moje serce zaczeło na nowo bić, po czym karetka mnie zabrała. 4 kroplówki jednocześnie, detoksykacja, 12 podpiętych elektrod... Cóż, to mnie nauczyło dużo, aż za dużo i do teraz mam pewne obawy gdy pije z przyjaciółmi i w pewnym momencie, jak czuje, że mnie "bierze", to przerywam i więcej nie pije. Poza tym, dzięki temu zdarzeniu, okazało się, że prawdopodobnie mam chore serce, prawdopodobnie nawet arytmie.
Ale doświadczenie to, nauczyło mnie bardzo dużo i już uważam na siebie. Ba, nawet nie pije już na każdej imprezie. Prędzej przez to doświadczenie pilnuje innych.



"Śmierci jednego człowieka to tragedia, śmierć miliona to zwykła statystyka" ~ Józef Stalin
Semper Fidelis - Zawsze wierni


#3 Matrizen

Matrizen

    Niektóre błędy są zbyt śmieszne, żeby popełnić je tylko raz

  • Weteran
  • 1777 postów
  • Matrizen

Napisano 31 August 2013 - 17:49

Oj trochę przesadziłeś, u mnie też ze szkoły,wypił za dużo na urodzinach swoich,miał 3 promile alkoholu,był w podobnej sytuacji do twojej.


tumblr_nq27hwHzg11qcy62fo2_500.gif


#4 Kluczyk

Kluczyk

    Naprawdę wredny człowiek

  • Użytkownik+
  • 756 postów

Napisano 31 August 2013 - 17:49

Środek wakacji, koło godziny 8 dla takiego lenia jak ja jeszcze przynajmniej 2 godzinki spania. Budzą mnie radosne odgłosy jeżdżących samochodów, półprzytomny wstaje. W pokoju cisza na biurku stoi szklanka z resztkami wody. Chwiejnym krokiem podchodzę do okna i zamykam je (musiałem wejść pomiędzy dwa stoły żeby dostać się do okna), przypadkiem przewróciłem stojącą na biurku szklankę. Ta niczym kostka domina przechyla się i z majestatycznym dźwiękiem rozbija się o drewniany stół, ledwo co zarejestrowałem co właśnie się stało pod nogami mam malutkie odłamki szkła na stole leży ich jeszcze więcej. Cudem nie wlazłem na żaden z nich (byłem boso), żadnemu głuptakowi nie muszę chyba tłumaczyć czym kończy się przypadkowe wlezienie na nawet najmniejszy kawałek szkła. 


༼ʕっ•ᴥ•ʔっ(_̅_̅_̅__̅_̅_̲̅F̲̲̅̅I̲̲̅̅S̲̲̅̅S̲̲̅̅U̲̲̅̅R̲̲̅̅E̲̲̅̅_̅_̅_̅_̅_̅_() 


#5 LemurNostalgia

LemurNostalgia

    Nowy

  • Użytkownik
  • 15 postów
  • lema112

Napisano 31 August 2013 - 17:52

Oj trochę przesadziłeś, u mnie też ze szkoły,wypił za dużo na urodzinach swoich,miał 3 promile alkoholu,był w podobnej sytuacji do twojej.

Żeby to tylko u mnie były 3 promile...
@Up
Apropo wchodzenia na różne rzeczy...
Jak miałem około 10 lat, to wskoczyłem do jeziora i wleciałem piętą w kamień. Ostry. Nie było miłe, do teraz mam blizne.
@Down
Podobno wielokrotność dawki śmiertelnej ale do teraz mama nie chcem i pokazać dokumentów z tego.



"Śmierci jednego człowieka to tragedia, śmierć miliona to zwykła statystyka" ~ Józef Stalin
Semper Fidelis - Zawsze wierni


#6 Matrizen

Matrizen

    Niektóre błędy są zbyt śmieszne, żeby popełnić je tylko raz

  • Weteran
  • 1777 postów
  • Matrizen

Napisano 31 August 2013 - 17:53

A ile miałeś?

 

 

Środek wakacji, koło godziny 8 dla takiego lenia jak ja jeszcze przynajmniej 2 godzinki spania. Budzą mnie radosne odgłosy jeżdżących samochodów, półprzytomny wstaje. W pokoju cisza na biurku stoi szklanka z resztkami wody. Chwiejnym krokiem podchodzę do okna i zamykam je (musiałem wejść pomiędzy dwa stoły żeby dostać się do okna), przypadkiem przewróciłem stojącą na biurku szklankę. Ta niczym kostka domina przechyla się i z majestatycznym dźwiękiem rozbija się o drewniany stół, ledwo co zarejestrowałem co właśnie się stało pod nogami mam malutkie odłamki szkła na stole leży ich jeszcze więcej. Cudem nie wlazłem na żaden z nich (byłem boso), żadnemu głuptakowi nie muszę chyba tłumaczyć czym kończy się przypadkowe wlezienie na nawet najmniejszy kawałek szkła. 

Ciekawe,zaspanemu człowiekowi też może się stać krzywda.


  • RErErty lubi to

tumblr_nq27hwHzg11qcy62fo2_500.gif


#7 Heyter.pl

Heyter.pl

    Zjadłbym białego

  • Użytkownik+
  • 388 postów
  • Steve

Napisano 31 August 2013 - 17:54

Te wakacje, jakoś miesiąc temu.

 

Jechałem u siebie na wsi na rowerze, jakieś 45 km/h, gdy nagle z krzaków wyskoczył mi pies, uderzyłem w niego i wyleciałem przez kierownicę uderzając głową w asfalt (kask ofc), po chwile nagle wstałem i podskoczyłem przed jadącym samochodem (swoją drogą ~130km/h na niezabudowanym po zmierzchu z wiaduktu), przeleciałem przez maskę i uderzyłem w ziemię spadając za hamującym samochodem, a przynajmniej tak to wyglądało według świadków, bo ja sam nic nie pamiętam od momentu jak chciałem skręcić przed psem. 

Na szczęście skończyło się tylko na wstrząsie mózgu i kilku obtarciach, bez kasku to by gó**o ze mnie zostało, bo sam kask pękł na pół..


"Nie dziwota, że są harde urodziwe panie, wszak im drzewo wynioślejsze tym trudniej wleźć na nie" Jaskier aka A. Sapkowski


#8 Seth

Seth

    Żelazny Prawiczek

  • Użytkownik+
  • 1077 postów

Napisano 31 August 2013 - 17:57

Historia opowiedziana mi przez mojego wujka i dziadka, przebijcie to.

 

Otóż połowa mojej rodziny robiła w swoim czasie na załadach chemicznych. Dziadek i wujek akurat trafili na siebie podczas pewnej zmiany, gdzie ich zadaniem było przeczyszczenie kilku zbiorników po różnych kwasach (bydle prawie jak cysterna). Był również z nimi młody chłopak, na oko dwadzieścia lat nie więcej. Otóż że młody i narwany nie sprawdzał nigdy czy w zbiorniku nie ma resztki kwasu czy oparów. Gdy był na owej zmianie z dziadkiem i wujkiem otworzył pierwszy zbiornik i wskoczył do niego (czyszczenie odbywało się od środka). Wpadł do zbiornika pełnego kwasu siarkowego.

 

Gdy dziadek i wujek próbowali go wyciągnąć zanim się całkiem nie zanurzył jedyne co odratowali to kawałki koszuli flanelowej ze sklejonym, zwęglonym mięsem. 


MfNfsRk.gif


#9 Kluczyk

Kluczyk

    Naprawdę wredny człowiek

  • Użytkownik+
  • 756 postów

Napisano 31 August 2013 - 18:00

Historia opowiedziana mi przez mojego wujka i dziadka, przebijcie to.

 

Otóż połowa mojej rodziny robiła w swoim czasie na załadach chemicznych. Dziadek i wujek akurat trafili na siebie podczas pewnej zmiany, gdzie ich zadaniem było przeczyszczenie kilku zbiorników po różnych kwasach (bydle prawie jak cysterna). Był również z nimi młody chłopak, na oko dwadzieścia lat nie więcej. Otóż że młody i narwany nie sprawdzał nigdy czy w zbiorniku nie ma resztki kwasu czy oparów. Gdy był na owej zmianie z dziadkiem i wujkiem otworzył pierwszy zbiornik i wskoczył do niego (czyszczenie odbywało się od środka). wj****ł się do zbiornika pełnego kwasu siarkowego.

 

Gdy dziadek i wujek próbowali go wyciągnąć zanim się całkiem nie zanurzył jedyne co odratowali to kawałki koszuli flanelowej ze sklejonym, zwęglonym mięsem. 

 

Za coś takiego należy się chyba nagroda Darwina. 


༼ʕっ•ᴥ•ʔっ(_̅_̅_̅__̅_̅_̲̅F̲̲̅̅I̲̲̅̅S̲̲̅̅S̲̲̅̅U̲̲̅̅R̲̲̅̅E̲̲̅̅_̅_̅_̅_̅_̅_() 


#10 Na pewno nie bout

Na pewno nie bout

    กʕ ͡·ᴥ ͡· ʔก

  • Użytkownik+
  • 1001 postów
  • OgrudnikShowuptv

Napisano 31 August 2013 - 18:50

Potłukłem dziś pokrywę od naczynia żaroodpornego jak chciałem wziąć dokładkę obiadu. ;_;



#11 Soneillon

Soneillon

    My own life, my own lies.

  • Weteran
  • 1363 postów

Napisano 31 August 2013 - 18:53

Historia opowiedziana mi przez mojego wujka i dziadka, przebijcie to.

 

Otóż połowa mojej rodziny robiła w swoim czasie na załadach chemicznych. Dziadek i wujek akurat trafili na siebie podczas pewnej zmiany, gdzie ich zadaniem było przeczyszczenie kilku zbiorników po różnych kwasach (bydle prawie jak cysterna). Był również z nimi młody chłopak, na oko dwadzieścia lat nie więcej. Otóż że młody i narwany nie sprawdzał nigdy czy w zbiorniku nie ma resztki kwasu czy oparów. Gdy był na owej zmianie z dziadkiem i wujkiem otworzył pierwszy zbiornik i wskoczył do niego (czyszczenie odbywało się od środka). Wpadł do zbiornika pełnego kwasu siarkowego.

 

Gdy dziadek i wujek próbowali go wyciągnąć zanim się całkiem nie zanurzył jedyne co odratowali to kawałki koszuli flanelowej ze sklejonym, zwęglonym mięsem. 

 

Geniusz :v

 

Któregoś razu jadąc z górki na jednej z bardziej stromych ulic w moim mieście musiałem nagle skręcić - celem ominięcia rowerzysty, który wyjechał dużo szybciej tuż przede mnie. Udało mi się z powrotem odzyskać pełną równowagę i kontrolę, ale dosłownie kawałek dalej były schody, około 7 stopniowe. Nie zauważyłem ich wcześniej gdyż zlały się z chodnikiem, próbowałem więc zahamować... Nieszczęśliwie zamiast zahamować tylnym hamulcem zahamowałem przednim - skutek był taki, że przeleciałem kawałek w powietrzu,, uderzyłem nogą w ostatni stopień i przygrzmociłem "na płask" w chodnik, o mało nie łamiąc sobie ręki. Chwilę później zwalił się na mnie rower. Ran było sporo, do tego niemożebnie bolały mnie ręka i noga. Obyło się na szczęście bez wizyty u lekarza, doszedłem o własnych siłach do domu.



#12 Matrizen

Matrizen

    Niektóre błędy są zbyt śmieszne, żeby popełnić je tylko raz

  • Weteran
  • 1777 postów
  • Matrizen

Napisano 31 August 2013 - 18:56

Któregoś razu jadąc z górki na jednej z bardziej stromych ulic w moim mieście musiałem nagle skręcić - celem ominięcia rowerzysty, który wyjechał dużo szybciej tuż przede mnie. Udało mi się z powrotem odzyskać pełną równowagę i kontrolę, ale dosłownie kawałek dalej były schody, około 7 stopniowe. Nie zauważyłem ich wcześniej gdyż zlały się z chodnikiem, próbowałem więc zahamować... Nieszczęśliwie zamiast zahamować tylnym hamulcem zahamowałem przednim - skutek był taki, że przeleciałem kawałek w powietrzu,, uderzyłem nogą w ostatni stopień i przygrzmociłem "na płask" w chodnik, o mało nie łamiąc sobie ręki. Chwilę później zwalił się na mnie rower. Ran było sporo, do tego niemożebnie bolały mnie ręka i noga. Obyło się na szczęście bez wizyty u lekarza, doszedłem o własnych siłach do domu.

Czyli dla rowerów z górki trzeba wprowadzić ograniczenie prędkości :P

 

No ale niezły upadek zaliczyłeś, rower cały?


tumblr_nq27hwHzg11qcy62fo2_500.gif


#13 Soneillon

Soneillon

    My own life, my own lies.

  • Weteran
  • 1363 postów

Napisano 31 August 2013 - 19:00

Cały, tylko trochę się podrapał i powykrzywiał - ogólnie nic poważnego, kilkanaście minut i już było wszystko jak trzeba.



#14 Ressin

Ressin

    Znawca

  • Użytkownik+
  • 307 postów

Napisano 31 August 2013 - 19:07

W wieku gdzieś 6-7 lat co już pisałem w "Random fact.." obesrałem ścianę łazienki rzadką sraką. Wolę nie zagłębiać się w szczegóły.



#15 Gość_Severiana_*

Gość_Severiana_*
  • Gość

Napisano 31 August 2013 - 19:23

Ta, też już to pisałam, ale co tam. W 3 klasie podstawówki, zimą, pokłóciłam się z mamą, bo nie pozwalała mi jechać rowerem do szkoły. Wiadomo, lód na ulicy itd. Wyszłam z domu i oczywiście nie poszłam do szkoły pieszo. W połowie drogi wpadłam w poślizg, wywaliłam się z rowerem i uderzyłam głową w krawężnik. Złamałam pół zęba, uszkodziłam kostkę i zapewniłam sobie uroczą wizytę na neurologii, bo podejrzewali u mnie wstrząs mózgu.

 

A tak w bonusie- historia kolegi mojego brata. Alan robił u nas jakąś imprezę z ogniskiem. Akurat w jego pokoju znajdują się drzwi na balkon, a tam drabina na dach. Jeden chłopak się spił i postanowił pooglądać świat z szerszej perspektywy. Z kiełbasą w ręku wlazł na drabinę... Spadł z wysokości drugiego piętra na beton...



#16 Heyter.pl

Heyter.pl

    Zjadłbym białego

  • Użytkownik+
  • 388 postów
  • Steve

Napisano 31 August 2013 - 19:45

hłopak

Błagam, napisz że to specjalnie...

 

 

A co by nie było offtopu, to mi się przypomniało, kilka dni temu, w ten wtorek ą jadąc na wózku zahaczyłem o regał z książkami, który wywalił się na mnie, a ja, biedny ze złamanymi nogami pod półką nie mogłem się wydostać i siedziałem przytrzaśnięty przez 2 godziny, aż w końcu udało mi się wyjąć telefon z kieszeni i zadzwonić na Policję..


"Nie dziwota, że są harde urodziwe panie, wszak im drzewo wynioślejsze tym trudniej wleźć na nie" Jaskier aka A. Sapkowski


#17 Kluczyk

Kluczyk

    Naprawdę wredny człowiek

  • Użytkownik+
  • 756 postów

Napisano 31 August 2013 - 19:47

Jak byłem maluteńki, bo miałem chyba 6 latek to kilka razy zapomniałem założyć majtek i chodziłem w samych spodniach. D: 


༼ʕっ•ᴥ•ʔっ(_̅_̅_̅__̅_̅_̲̅F̲̲̅̅I̲̲̅̅S̲̲̅̅S̲̲̅̅U̲̲̅̅R̲̲̅̅E̲̲̅̅_̅_̅_̅_̅_̅_() 


#18 Gość_Severiana_*

Gość_Severiana_*
  • Gość

Napisano 31 August 2013 - 19:56

Nie specjalnie- literówka DDDD:

 

___________________________________________________________________________________________

 

Zdarzyło mi się wywalić cały regał pudełek z butami w CCC D:



#19 Wojor

Wojor

    Uczony

  • Użytkownik+
  • 475 postów

Napisano 31 August 2013 - 20:10

@3up Rest In Peace?

 

Mam dwie cool stories:

1. Tata kiedyś na jakieś przedstawienie szkolne zrobił z brzozowych gałęzi krzyż, no to ok. Dumny siedmio, lub ośmio letni Michałek założył na niego szmatę i czajnik (na krzyż nie ojca >_<). I stała się to wspaniała kukła treningowa do walk na miecze i wręcz, itp. I mądry Wojo podniósł krzyż, a następnie z kolanka go uderzył w dół. A zgodnie z prawem fizyki górna część (z czajnikiem) spadła mu na głowę. Jebs, walić to. Zakładam na głowę czerwony beret i idę przed siebie w las w kierunku domu. I tu nagle, cholera, mokro mi na głowie. Ściągam beret, patrzę, o jasna cholera, krwawię! I myśląc, że zaraz umrę lecę do domu i się drę "krew mi z głowy leci, krew mi z głowy leci!". Po tym wydarzeniu ścieżka jaką biegłem wyglądała mniej więcej jak po świniobiciu, ja cały zakrwawiony, lustro we krwi itp. Do dziś się z tego śmieje.

 

2. Mieliśmy kiedyś w lesie ambonę, fajna kryjówka, bawimy się w snajpera itp. I mieliśmy kiedyś takie deszcze, że pełno drzew w lesie połamało, ale co tam. To kij, bawimy się dalej w snajpera, ja z kuzynem i dwoma jego kumplami. I kuzyn na snajpera, wchodzi do ambony, a my chowamy się w lesie. Nagle jebs, taki pech, że drzewo przechylone zaczęło się przewracać i spierdoczyło centralnie na tą ambonę. Aż dziwne, że kuzyn przeżył.


xW3eEqn.png

 

"Bezczynność z powodu strachu, przed ryzykiem to nic innego, jak śmierć za życia."


 


#20 Matrizen

Matrizen

    Niektóre błędy są zbyt śmieszne, żeby popełnić je tylko raz

  • Weteran
  • 1777 postów
  • Matrizen

Napisano 31 August 2013 - 20:15

No ta 2 sytuacja,bardziej straszna.

On jakieś miał urazy po tym jak spadło to drzewo na niego?


tumblr_nq27hwHzg11qcy62fo2_500.gif