JAJAJAJAJAJA JA CHCĘ D:
Ja uwieeeelbiam matematykę, zawsze się nią niesamowicie interesowałem i gdyby przyszłość zawodowa z nią związana nie była taka... niepewna, to z pewnością wybrałbym właśnie ją. Matematyka jest podstawą Wszechświata, przy pomocy jej narzędzi powstaje fizyka (bez rachunku różniczkowego nie byłoby W OGÓLE fizyki, z czego niekiedy i tej z czasów Newtona - był bowiem jedną z pierwszych osób, które się zainteresowały tą gałęzią), informatyka, a sama oparta jest wyłącznie na logice. Mnogość pojęć i działów przerasta najśmielsze oczekiwania (istnieją podkategorie jak teoria pierścieni, topologia, teoria grafów - o takich rzeczach w ogóle się ludziom nie śniło!), a złożoność zagadek (słynne wielkie twierdzenie Fermata, trzysta lat i dowód na 120 stron oparty o metody odkryte dopiero w XX w., hipoteza Riemanna, która doprowadza matematyków do szaleństwa i nie daje się przełamać mimo wyłożenia na szalę całych istnień poświęconych pracy i najdoskonalszych metod analitycznych) zachwyca.
Istnieją też jeszcze większe cuda i dziwy - wiecie na przykład, że trzy ciała umieszczone w przestrzeni trójwymiarowej w losowy sposób, w układzie zamkniętym, oddziałujące na siebie nawzajem według klasycznego modelu grawitacji newtonowskiej (jak widać, zadanie czysto matematyczne!) posiadają... całkowicie losowe i niemożliwe do policzenia trajektorie ruchu? To jest tak niesamowicie... woah...
Dobra, obserwuję temat, chętnie podejmuję wszelkie zadania i kończę ten wykład, bo mógłby on trwać dobre kilkaset linijek więcej. Sam zostawiam jedno, bardzo proste zadanko (pierwszy etap OM w tym roku, już przedawnione, więc możecie spróbować swoich sił publicznie) do zmotywowania członków naszego kąciku:
Rozwiązanie zajmuje dosłownie pięć prostych linijek i kalkulator (dopuszczalne na olimpiadzie, jako że zadania oddaje się korespondencyjnie) lub wytrwałość przy liczeniu. GL!
"A wy, coście szarzyzny uprawiali brzydź
I zbiorową w pyskach złudę srożyli dumnie
Czy zdołacie tym życiem, co was wydrwi, żyć
I w zawrotny przepych słońca wejść bezrozumnie?"
~Bolesław Leśmian, "Marsjanie"