Filip westchnął cicho.
-Rozwiązanie "po trupach do celu" jest moim zdaniem mało skuteczne.
Wyciągnąwszy spod lady swój laptop (którego pojawienie się tam pozostało zagadką), zaczął coś przeglądać. Po chwili rzucił:
-Chcecie usłyszeć mój plan? Dwie osoby powinny wejść do środka i przygotować się do zneutralizowania strażników i przejęcia pokoju ochrony, w międzyczasie Benjamin, przebrany za robotnika zajął by miejsce na dachu, a my w tym samym czasie - znaczy się ja i Peter - odstawilibyśmy scenkę i wyeliminowali strażnika. Peter zająłby pozycję przed skrzynką, aby mój odciąć zasilanie w każdej chwili. Odcięcie zasilania oznaczałoby rozpoczęcie akcji. Dwójka w pomieszczeniu wykorzystałaby kilka sekund ciemności i wyeliminowała strażników, po czym przedarła się do pokoju ochrony. Ja w tym czasie ruszyłbym do środka, prosto do tego pokoju. Mniej więcej po tym, jakbym dotarł, załączyłoby się zasilanie awaryjne. I to dałoby mi możliwość do usunięcia nagrań z kamery ochrony, jak również prawdopodobnie wyłączenia alarmów, a przynajmniej ich większości. Wtedy reszta wkroczyłaby do akcji i obrobiła miejsce ze wszystkiego, co miałoby jakąś wartość. Co powiecie na taki plan?