Wiecie co, może i fakt - niezapomniane przeżycie, ale mamy tutaj nasuwający problem - ponieważ na sam piątek trochę bez sensu jechać (bilet 30 zł), więc warto by było zostać chociaż na sobotę jeszcze i pod wieczór wrócić. Tylko spać tam niekoniecznie, z racji iż boję się o moje wyposażenie, nie wiem jak wy
Więc trzeba by było zebrać ekipę jadącą z jednej strony, z drugiej, ewentualnie złozyć się na jeden pokój w hostelu /etc, poza tym, chyba lepiej jechać z towarzystwem
Co o tym sądzicie?