Na wzgórzu była wioska. Była biedna, ponieważ codziennie przylatywał do niej smok kresu który spalał domy. Żyli w niej dwoje braci. Pokłócili się, kto pójdzie na polowanie.
- Słuchaj! Ja sprzątam w domu i gotuję! Więc ty idź na polowanie! - rzekł jeden z braci.
- Ja? Byłem na ostatnim polowaniu! - odpowiedział drugi brat.
- Ja mam za dużo pracy! Cały dzień sprzątam, zmywam naczynia i jeszcze będę chodził na polowania?!
- Dobrze! Ja pójdę na polowanie, ale to mój ostatni raz!
Rozgniewany wyszedł, stuknął drzwiami i pobiegł do lasu polować. Oddalił się od domu. Polował godzinami, miał wracać, aż tu nagle usłyszał krzyki mieszkańców:
- Smok! Smok!
- Zestrzelcie go! - rozkazał żołnierzom generał.
Smok przemieszczał się tak szybko, że nie dało się go trafić. Żołnierze zostali zabici. A wioska płonęła. Brat, który był na polowaniu szybko pobiegł do wioski. Był przed domem i przybiegł do niego sąsiad.
- Twój brat nie żyje. Został zabity przez smoka. - powiedział.
- Co?! A ja się z nim dzisiaj pokłóciłem. Gdzie on teraz jest?! - zapytał się brat.
- Został pochowany.
- Teraz zabiję smoka!
- Wiele osób tak mówiło, ale gdy próbowali tego dokonać ginęli.
- Ale ja nie zginę. Zabiję tego smoka!
Po tej rozmowie jak najszybciej udał się do kowala, aby wykuł mu zbroję i miecz do walki ze smokiem. Wszedł do kuźni i powiedział:
- Chcę zbroję i miecz do walki ze smokiem.
- Zapewne umarł ci ktoś bliski?
- Tak, ale nie o tym teraz. Wykuj mi ten miecz i zbroję.
- Jak sobie życzysz.
Po chwili kowal przyszedł znowu ze zbroją i mieczem i rzekł:
- Miecz jak najlepszy, zbroja doskonała do walki ze smokiem. Lekka, dzięki czemu nie stopi się na tobie podczas dmuchem ognia smoka.
- Doskonale. Tutaj zapłata. Mogę już iść.
- Nie tak prędko! Za kuźnią jest tajemniczy, który da ci wskazówki jak pokonać smoka.
- Dobrze, dziękuję!
Wyszedł i tak jak radził kowal poszedł do chatki za kuźnią. Wszedł do chatki, a tajemniczy oświadczył:
- Kolejny, który idzie zabić smoka...
- Kowal mówił, że dasz mi wskazówki, więc prędko, nie mam dużo czasu.
- Dobrze. To nie będą wskazówki lecz broń, która ci w tym pomoże. Ta broń jest w rodzinie od lat lecz nikt nigdy nie wiedział jak ona działa. Podobno ma w sobie moc. Możesz już iść.
- Jak tylko zabiję smoka, zwrócę ci tę broń. Już idę. Dziękuję za pomoc.
Wybiegł z chatki i pobiegł do swojego celu. Biegł, a podobno na drugiej stronie rzeki znajduje się królestwo smoka. Przepłynął na drugi koniec, ale królestwa nigdzie nie było widać. Czy to na pewno tutaj? Może ta broń mi pomoże. Machnął nią i stworzył się portal, który zapewne prowadził do królestwa. Bardzo chciał pomścić brata, więc skoczył w portal i był w innym świecie. Przynajmniej mu się tak wydawało. No i gdzie ten smok? Pomyślał, aż tu nagle zza skały wyleciał wielki czarny smok. Leciał prosto w jego stronę, miecz przyszykowany do zabicia smoka. Nie zmarnował okazji, uderzył smoka prosto w głowę. Pełny nadziei, że zabił smoka, to nic temu smokowi się nie stało. Jak go pokonać? Zadał sobie pytanie. Może ta broń coś da? Znów nią machnął, a smok zginął. Z dumą pomścił brata. Pojawił się portal, który prowadzi do świata prawdziwego. Wskoczył w ten portal i znów pojawił się w wiosce. Każdemu powiedział co się stało w tamtym świecie, a przez zabicie smoka została zrobiona uczta.