Hey,
wczoraj (26 grudnia) postanowiłam spakować swoje manatki w Duloc i przy użyciu mapy od Grey udać się w poszukiwaniu tundry. Pomimo początkowych problemów (inny kierunek, więc 4k bloków w plecy) ja i mój koń Świetlik (Svetovoy Lyuk) dojechaliśmy na miejsce. Co zobaczyliśmy poniżej
To mój dom, który pozostawiłam w rodzinnej osadzie Duloc.
Jedyna pamiątka z południa. Kto się przyzna do budynku widocznego w dali? Wyglądał jak stacja kolejowa.
Kolejne screeny z okolicy południa
Swoją drogą, od kiedy wielkie grzyby rosną tak sobie w lasach?
Ten fajny wodospad znalazłam na jednym z Swampów
Pierwsza przeszkoda pokonana mostem
Gościnnie krowa
Czyżby obiecane mooby wodne i delfin rozmiaru wieloryba?
Schronienie z powodu przerwy nocnej
Dzisiaj (26 grudnia)
Ponieważ miejsce, w którym zrobiłam nocną przerwę stało nad wielkim oceanem miałam problem z przeprawą. Przywołałam na pomoc same siły piekielne, ale....
Ostatecznym rozwiązaniem okazało się jechanie naokoło po współrzędnych.
Po drodze spotkałam dość ciekawe miejsce
Ale nie bawiłam tam długo. Trzeba ruszać dalej!
Piękna sawanna z Akacjami
Tajemniczy koń;
Był osiodłany (siodło niepodpisane), oswojony, nienazwany. Ponieważ miałam Świetlika, a brakło mi smyczy pozostawiliśmy go
Słońce skwierczy nad pustynią
Okazuje się, że północ nie jest tak niezdobyta. Istnieje tu....
Pierwszy wschód słońca
oraz poprawione
Po drodze z ciekawszych rzeczy zobaczyć można było porzuconą łódkę, ale nie robiłam zdjęć.
Lodowe drzewa
Wreszcie z ciemności wyłania sięęę
Ale zaraz, koniem nie przepłynę :c
Wyspa Konoty jest całkiem duża i składa się z dwóch Garbów.
W sumie podróż objeła w przybliżeniu 12k kilometrów na jednym koniu.
Ja i Świetlik w jaskini w jednym z garbów
Kolejne zdjęcia, jak się dobrze osiedlimy :>