1130 odpowiedzi w tym temacie

[kaamil]

Remigiusz Mróz Immunitet

[Wilczkowa10]

Kiedy byłam kilka lat młodsza to zachwycałam się serią Brandona Mulla pt: "Baśniobór". Teraz gdybym miała do tego wrócić to myślę, że język byłby dla mnie zbyt dziecięcy. Przeszłam przez Eragona, całego Potter'a i "Kroniki Spiderwick". Teraz jestem na V tomie trzynasto-tomowej serii Josepha Delaney - "Kroniki Wardstone". Ludzie, którzy mają za sobą chociaż pierwszy tom powiedzą, że jest on pisany "językiem idiotów", bowiem słyszałam już wiele takich ocen tej książki. Zgadzam się w pełni, ale nadal utrzymuję, że warto czytać. Mimo mało trafnego języka akcja wyprzedziła moje wyobrażenia. Są to klimaty wszystkim znanego Wiedźmina, którego rolę w opowieści pełni Stracharz - jedno i to samo. Ma uczniów, którzy razem z nim błąkają się po Hrabstwie i starają się ratować ludzi przed boginami, utopcami i czarownicami. Mają za przyjaciółkę młodą wiedźmę - krzyżówkę powstałą z dwóch najliczniejszych klanów czarownic z Pendle. Więcej nie zdradzę, ale powiem że jest to doskonały zamiennik dla ludzi w moim wieku, którym Wiedźmina zwyczajnie przeczytać jeszcze nie można (a chciałoby się chociaż przeglądnąć :c).

[Aziz]

Oh boi, to żyje.
Znaczy, bardziej nieumarłe przez pewną nekromantkę, ale kij.
Co ze mno? Nadal Świat Dysku, dzisiaj zacząłem po dłuższej przerwie Ciekawe Czasy i czekam aż głupie wydawnictwo w końcu przetłumaczy Goldenhand.

[2Jamalo]

Kupiłem sobie książkę o Dalajlamie. A tak poza tym: czekam na "Mitologię nordycką" Neila Gaimana. 

Aktualnie czytam "Równoumagicznienie" ("Świat Dysku"), choć najbardziej podoba mi się cykl o Straży Miejskiej. 

[2Jamalo]

Czytał ktoś "Ulisses"? Zastanawiam się nad kupnem, ale krążą różne opinie na temat tej książki. 

 

 

@odkop 

Użytkownik 2Jamalo edytował ten post 06 June 2017 - 18:42

[ErykS_1983]

Ostatnio:
"Zwiadowcy" - cała seria Johna Flanagana.
"Ciudad Trujillo" - fajny kryminał Andrzeja Wydrzyńskiego

[Snajperro]

Właśnie kończę cały cykl Artefakty wydany przez wydawnictwo Mag. Rewelacyjny zbiór, który obecnie kończy się na książce "Człowiek który spadł na ziemię" autorstwa Waltera Tevisa. Polecam wszystkim fanom sci-fi! 

[Danio]

nawiązując do powyższego posta, ja niedawno skończyłem "Hyperion" Dana Simmonsa i cóż - to najlepsze 500 stron, w których nie dzieje się absolutnie nic ; ) oczywiście mówię to z przekąsem, a sama lektura świetna. szczególnie podoba mi się kompozycja utworu - podział na 6 części, a w każdej z nich jeden z pielgrzymów ma okazję opowiedzieć swoją historię, których spoiwem jest tytułowa planeta Hyperion i niecodzienne zjawiska na niej zachodzące... całość jest jedną wielką retrospekcją przerywaną opisami wędrówki do Grobowców Czasu. każdego bohatera możemy bardzo dobrze poznać, a najlepsze jest to, że każda z opowieści utrzymana została w innej konwencji - a więc mamy niepokój i obce cywilizacje z punktem kulminacyjnym rodem z Lovecrafta, nietypowy wojenny romans, refleksje poety którego muzą i natchnieniem jest istota będąca uosobieniem bólu i śmierci, tragiczny przypadek uczonego jako kochającego ojca(dla samej tej części warto zapoznać się z Hyperionem), pełną akcji, wybuchów i pościgów zagadkę detektywistyczną oraz przypadek podwójnego szpiega marzącego zemścić się na tych, którzy zniszczyli jego rodzinę. nie mogę się doczekać rozpoczęcia następnego tomu - jak zakończy się konfrontacja z mitycznym Dzierzbą? czy rzeczywiście tylko jeden z bohaterów przeżyje, mając wcześniej okazję zaprezentować swoją prośbę Władcy Bólu?

 

no a teraz, w międzyczasie, czytane są Opowieści z meekhańskiego pogranicza: Północ - Południe. zapowiada się kawał dobrego fantasy

[PanCake]

"Diuna" Franka Herberta jest zdecydowanie miłą odskocznią od prostych książek chociażby Flaganana.

[Danio]

"Diuna" Franka Herberta jest zdecydowanie miłą odskocznią od prostych książek chociażby Flaganana.

zabierałem się do niej parę miesięcy, ale BYŁO WARTO. napisane z rozmachem na miarę Władcy Pierścieni. do tego cudownie wplecione wątki filozoficzne, egzystencjalne, religijne, ekologiczne i tak dalej. no i jest coś porażającego, fascynującego w kulturze Fremenów. bardzo trafne spostrzeżenia dot. tego, jak ogromny wpływ potrafi mieć religia na uciemiężony lud