Catacomb Snatch

    Czyli efekt 60 godzinnej, charytatywnej pracy, znanego nam studia, Mojang. Trudno mówić, że gra jest już gotowa, łatwo zauważyć niedociągnięcia, niedopracowany system multiplayer, moby, które czasami nie wiedzą co ze sobą począć oraz inne bugi. Jednak jest to dość dużo jak na tak krótki czas. Gra polega na przeprowadzeniu małych torów wzdłuż katakumb, stylizowanych na Starożytny Egipt. Oczywiście w tym wszystkim będą przeszkadzały nam różnorodne potwory, zbudzone przez nas. Do walki z nimi możemy użyć strzelby bohatera lub też małych wieżyczek stylizowanych na steampunk. Naszym głównym celem jest zebranie białych kulek (najwyraźniej brak tekstury), ze złotych waz, które znajdziemy po drodze. Droga do nich jest jednak zamknięta. Złote ściany z purpurowym kryształem wyznaczają nam drogę, wystarczy tylko podłożyć bombę i strzelić w nią. W ten sposób możemy dotrzeć do złotej wazy i zacząć zbierać kulki. W tym celu pomoże nam steampunkowa mechanika – małe roboty, które poruszają się po posadzonych przez nas torach i zabierają wymienione wyżej kulki.

    Wszystkie mechanizmy musimy wykupić za pieniądze, które zbierzemy przy zabijaniu mobów. W zbieraniu pieniędzy pomoże nam kolejny mechanizm, który wsysa kosztowności z zabitych potworów. Najrozsądniej jest posadzić go w pobliżu wieżyczek. Żeby zebrać pieniądze z machiny, wystarczy chwycić ją na chwilę i odłożyć w to samo miejsce. Dodatkowym wyzwaniem, jest nasz rywal, gdzieś po drugiej stronie katakumb. Jest to rywalizacja między Anglią a Niemcami, czego nie trudno się domyślić po flagach i imionach bohaterów. Podczas gry, na dole zobaczymy pasek pokazujący postęp zarówno nasz, jak i naszego przeciwnika. Musimy zebrać odpowiednią ilość kulek, zanim zrobi to druga strona.

    To by było w sumie tyle, jednak jest coś, o czym należy wspomnieć. Białe kulki zbierane przez nas, są liczone na konto wroga. Kiedy to zauważyłem, postanowiłem zmienić nieco bieg torów, jednak roboty transportujące nie są w stanie położyć białych kulek przy spawnie przeciwnika. Dopiero w tym momencie zauważyłem, że przeciwnika w ogóle nie ma. Jest to bardzo dziwny błąd i z pewnością produkt w takim stanie, nie powinien zostać wydany. Jednak trzeba pamiętać, że Mojang miał tylko 60 godzin na stworzenie tej gry i cały zysk został przeznaczony na cele charytatywne. Miejmy tylko nadzieję, że studio w najbliższym czasie wyda jakąś poprawkę.

 

[yframe url=’http://youtu.be/8Wstk32elv8′]