4661 odpowiedzi w tym temacie

[Tiberian]

Witaj wędrowcze

Zapewne zmęczony jesteś? Spragniony? Głodny? A może po prostu przyszedłeś komuś przetrzebić sakwę? Dla mnie nie ma to znaczenia. Jestem tylko postronnym obserwatorem i nie będę ci w niczym przeszkadzał. Jeżeli kiedykolwiek jednak zapragniesz odwiedź tawernę! Tutaj zawsze znajdzie się coś do roboty, zawsze też będzie się coś działo. Nie znajdziesz pewnie chwili w której nie będziesz czymś zajęty. Jednak wypadałoby cię zapoznać z zasadami, czyż nie? W takim razie słuchaj uważnie bo powtarzać nie będę:

1. Pragnę cię wędrowcze poinformować że to nie jest pierwsza lepsza karczma w slumsach. Jeżeli kiedykolwiek cię podkusi by ją spalić, najpewniej skończysz tak samo nędznie jak planowałeś to uczynić z karczmą.
2. Także używanie mocy równej bogom nie jest tu wskazane ponieważ może się to nie spodobać tym prawdziwym. Kwestią czasu będzie ujrzenie twojej nędznej osoby jako kupka pyłu w trzewikach.
3. Bójki są zawsze na miejscu. Ale tylko spróbuj użyć czegoś bardziej niebezpiecznego niż krzesło a gorzko tego pożałujesz.
4. Jeżeli którykolwiek z punktów powyżej, bądź też nieprzewidziane w punktach powyższych sytuacje są rozstrzygiwane przez karczmarza/bogów. I Durin mi świadkiem, na pewno nie skończy się na lekkim kopniaku.
5. Nie musisz się zapisywać. Wystarczy po prostu że wejdziesz na chwilkę. Nie musisz się zapowiadać, ale wypadałoby się przedstawić. Karczma przyjmuje każdego z drzwiami otwartymi na oścież. To czy wyjdziesz nimi o własnych siłach czy na kopach - twoja sprawa.

Wszystko wydaje się łatwe i proste? Czasem jednak niektórych kusi. No, skoro już wiesz jak się zachowywać to wypadałoby wiedzieć gdzie się porusza.

Lokacje

Główna sala karczmy
Cóż tu wiele mówić. To prawdopodobnie pierwsza rzecz jaka rzuci ci się w oczy po wejściu do karczmy. Potężne drewniane ławy i towarzyszące im stoły zachęcają do klapnięcia na nich, a karczmarz za ladą na drugim końcu sali dba by nikomu sucho nie było. Tutaj spotykają się wszyscy zainteresowani trunkami i rozmowami.
Pokoje
Znużony długą podróżą? A może planujesz zabrać tam towarzyszkę (albo towarzysza) swojego życia? Mnie to nie interesuje, ale za kilka monet dostaniesz klucz. Tylko pilnuj swojego nosa i kieruj się zawsze do pokoju o którym mówi karczmarz. Każdy pokój ma jedno łóżko, skrzynię na wyposażenie i balię jeżeli lubujesz się w myciu własnych koszulek albo po prostu chcesz się umyć. Oczywiście za dodatkową opłatą udostępnię ci pokój "królewski". Podwójne łoże z materacem puchowym zamiast siennika, poduchy wypełnione pierzem i także skrzynia. Balia też jest tylko tym razem w okrytym kąciku.
Stajnie
Tutaj odpocznie także twój koń i zajmie się nimi stajenny. Zwykła drewniana szopa podzielona na boksy. A czy wspomniałem, że stajennym zostaje ostatni przyłapany złodziej albo włamywacz? Jeżeli cię łapy zaswędzą to szykuj się na przerzucanie gnoju dopóty, dopóki kogoś innego nie podkusi. Ale jeśli nie wierzysz że stajenny potrafi zająć się twoim rumakiem sam możesz się nim zająć.
Dziedziniec
Teren przed tawerną. Zwykła dróżka porośnięta troszeczkę. Idealne miejsce na trochę bardziej krwawe pojedynki. Ale zwłoki zabierasz ze sobą. Niedaleko tawerny znajduje się zwykła drewniana ławeczka na której możesz usiąść coby zaczerpnąć powietrza.
Wychodek
No co ja mogę powiedzieć? Zwykły kibel. Jak kogoś łapie to korzysta. Regularnie rosnący tam mech pełni funkcję materiału do podtarcia się. Co bardziej wybredni na dary natury mogą zakupić lniane ręczniki. Ale za odparzenia na tyłku to nie odpowiadam.
 
Zadania

Do roboty!
Aktualnie karczmarz poszukuje dodatkowych rąk do pracy. Po dalsze szczegóły zgłosić się do niego.

[Maeglin]

*Wychodzi na dziedziniec zaczerpnąć powietrza*

[wojtekx00]

Ja prosiłem. To jest chamska zrzynka ze mnie i mojego tematu, jako moderator powinieneś znać zasady forum.

[Modi]

Wojtek:

[Dominatort]

*Wjeżdża na swym kasztanowej maści rumaku na teren tawerny. Wjeżdża do stajni, schodzi z konia i trzymając ogiera z lejce podchodzi do stajennego.*

-Zajmij się nim dobrze, miły panie. Jeśli coś mu się stanie, zapłacisz za to. Zobaczysz.

*Przekazuje stajennemu lejce, wychodzi ze stajni i kieruje się do głównego pomieszczenia tawerny*

[wojtekx00]

A jak by to był, drogi Modi, gdyby ktoś zerżnął z ciebie twój oryginalny pomysł, jego nazwę, założenia o ochrzcił to REMEAKE?! To, że jest moderatorem nie znaczy że mu wszystko wolno.

[Maeglin]

[Nie robić mi dyskusji w nowym temacie! Do starego, won!]

[wojtekx00]

Przepraszam, niech drogi pan Tiberian uruchomi swą zatęchłą wyobraźnię i stworzy coś oryginalnego.

[Dominatort]

[Wojtek... zrozum, nikt (o ile się nie mylę) nie chce grać w twoją niedopracowaną wersję tegoż PBF-a. Ta przynajmniej jest ogarnięta, z ogarniętym założycielem. Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie.]

[Tiberian]

[Szanowny panie. Powiem to najkrócej jak potrafię: zlałeś swój własny temat. Nie przejmowałeś się nim do czasu kiedy zaczęli spekulacje o założeniu nowego tematu. Dopiero wtedy w ogóle się przejąłeś swoim "dziełem". Poza tym rzucanie inwektywami w niczym ci nie pomoże. Wręcz przeciwnie, tylko zrażasz do siebie ludzi.]
* Karczmarz zauważa nowego gościa. *
- Witam pana w skromnych progach! Czego pan poszukuje?
[Cleo, jasny gwint przestań czytać dla flame'u i zacznij grać D:<]

[wojtekx00]

Ależ ja nic do tego nie mam, iż nikt w mojego PBFa nie chce grać, lecz niech nikt nie kopiuje założeń i miejsca akcji. Nawet jeśli, to nie kopiuj nazwy i nie nazywaj tego remeakiem, bo w gwoli ścisłości nie masz do tego prawa.

[Shota]

[Szkoda, że dyskusja toczy się w takim kierunku. Wojtku, w tej chwili prezentujesz mentalność typowego psa ogrodnika, co to sam owoców nie zje, a innym nie da skorzystać. Wszelakoż, ażeby zadośćuczynić - Tibby, czy mógłbyś w widocznym miejscu napisać, od kogóż pochodzi oryginalna idea?]

 

Wchodzi do karczmy spokojnym krokiem, emanując od podkutych butów aż po czubki spiczastych uszu pewnością siebie, charakterystyczną dla jednostki obytej z takimi miejscami. Pozdrowiwszy karczmarza skinieniem czarnowłosej głowy, zasiada w jakowymś spokojnym rogu sali, zdjąwszy uprzednio średniej długości skórzany płaszcz, po czym dobywa z wiszącej przy pasie sakwy jakoweś pismo, studiując je uważnie.

[Dominatort]

*Zdejmuje z głowy swój zbobiony runami, stalowy hełm z nosalem i bierze go w dłonie okryte płytowymi rękawicami, po czym podchodzi do lady.*

-Witajże, mości karczmarzu. Poszukuję tu strawy i dobrego napitku. Ogółem rzecz biorąc poszukuję tu schronienia na kilka dni... Nadzieję mam, iż takowe znajdę? Me imię brzmi Tirengard, w razie, gdybyś tego potrzebował.

[Tiberian]

*Karczmarz krótko na ciebie spogląda. *
- Wikt i opierunek tutaj znajdziesz, bądź tego pewny. Jednak jeżeli chcesz je uzyskać będzie potrzebna drobna opłata...

[wojtekx00]

Idea, powiadasz? Przecież to to mi ukradło nawet nazwę!!!

[Maeglin]

[Wojtex - twój pomysł nam się spodobał i chcieliśmy w niego grać - ale ty zlałeś swój temat co nam to uniemożliwiło.
Pisaliśmy, jakie poprawki powinieneś wprowadzić. Zareagowałeś dopiero, gdy zaczęliśmy mówić o remadzie, a wtedy było już do tego za późno]
Z kuszą na plecach i toporem za pasem wchodzi do sali głównej. Jest przyodziany w skóry i futra. Jego zacięta twarz pokryta zarostem i poprzecinana wieloma bliznami budzi różne uczucia u innych.

[Dominatort]

*Rzuca na ladę sakiewkę pełną złotych monet*

-Płacę z góry. Mam nadzieję, iż wystarczy to jako zapłata za co najmniej tydzień spędzony w twych skromnych progach?

*Opiera ręce o ladę*

[Modi]

*Otwiera drzwi tawerny i powolnym krokiem wchodzi do środka, mierząc wszystkich wzrokiem*

<Ta wygląda na dość schludną...>

*Podchodzi do lady i szykuje sakiewkę*

[Tiberian]

* Karczmarz starannie przelicza walute. *
- Owszem, starczy. Jednak jezeli nie zale...
* Karczmarz natychmiast ugryzl sie w swoj jezyk. Zwraca sie do nowo przybylego. *
- A pan czego sobie zyczy?

[wojtekx00]

Ja bardzo przepraszam, że stworzyłem grę, w której mogliście robić co chcecie i wyszedłem z tym poza typowe standardy. Bardzo także przepraszamcza to, że nie mam częstego dostępu do komputera z powodu skręconej nogi. Ojojoj, jak mi przykro... Ja jedyne czego chcę, to to, aby ten PBF nie był zrzynką z mojego PBFa.