2 odpowiedzi w tym temacie

[patryk250598]

Jestem wielkim podróżnikiem.Zabijam zombie,pająki,creepery i szkieletory.Jestem tak silny że tne drzewo ręką.Umiem zrobić wszystkie przedmioty,znam ich schematy na pamięć.Zdobywanie surowców to dla mnie bółka z masłem.A wszystko zaczeło się od jednego dziwnego dnia.
Był to chłodny poranek.Wstałem z łózka i poszedłem zobaczyć przez okno jaka jest dzisiaj pogoda.Było poprostu koszmarnie.Padał deszcz.Nic szczególnego pada codziennie od dwóch tygodni.Zszedłem na parter by przyrządzić sobie śniadanie.Upiekłem sobie soczyste miesko prosto od świni.Gdy zjadłem wyszedłem na mały spacerek.Nasz teren był bardzo górzysty.
Pomyślałem sobie a co by było tam na drugim końcu świata.Może tam jest bardziej ciekawiej niż tutaj.Może wkońcu przeżyje jakąś przygodę.Wybrałem się nad rzekę aby połowić ryby.Wypłynołem łódką na środek jeziora.Łowiłem do wieczora.Niestety nic z tego nie wyszło,nie miałem kolacji więc zasnę głodny.Gdy wracałem rozpętał się sztorm.Nie mogłem utrzymać łódki w równowadze.Łódka się rozpadała .Dostałem deską w głowę i zemdlałem.Obudziłem się na jakiejś plaży.Nie wiedziałem gdzie jestem.W mojej głowie były dziwne myśli.A może tu są kanibale i mnie zjedzą,albo jakieś bestie z piekieł.Zaczołem zwiedzać było tu naprawdę pięknie.Tyle drzew,tajemniczych jaskiń i zwierząt.Po kilku godzinach wędrówki zauważyłem coś dziwnego.Topór wbity w drzewo.Wydawało mi się to dziwne.Ktoś musiał tutaj być.Albo to jest pozostałość po wyginiętej kolonii toporników o której mi opowiadał tata.Wyciągnołem topór z drzewa i zaczołem rąbać.Mineło pół dnia zanim nazbierałem choć dwa kawałki drzewa.Po ścięciu drzewa wybrałem się dalej. Znalazłem krowę,świnie i owcę.Z krów zdobywałem skórę,ze świń pożywienie a z owiec wełne.Wędrowałem i wędrowałem aż zapadła noc.Schowałem się do jakiejś jaskini.Było tam ciemno więc zaczołem poszukiwać węgla:
-Tylko z kąd ja wezmę kilof- pomyslałem.
Przeszukałem swój ekwipunek było tam:
-20 drewna
-10 wełny
-10 skóry
-20 mięsa.
Postanowiłem się chwile zastanowić:
-A może by tak zrobić z drewna deski.I z dwóch desek zrobić patyki.Ale jest problem.Przecież nie mam stołu by to zrobić.-Mówiłem sam do siebie
I znowu pogrązyłem się w chwili zastonowienia:
-A jak by tak z czterech desek zrobić kwadrat.To by mi wystarczyło.
Zaczołem próbować.Po kilkunastu minutach męczarni udało mi się zrobić stół.Nazwałem go craftbox.Bo wyglada jak pudełko na którym można majsterkować.
Wziołem się za robienie kilofa.W myślach bełkotałem coś do siebie.Aż wkońcu jest.Mój pierwszy kilof.Może niezbyt piękny ale na początek to zawsze coś.I tutaj znowu następna myśl.Jest tyle kamienia zrobie z tego lepszy kilof taki kamienny.Zaczołem wydobywać kamień.Jaka to była trudna robota ale wkońcu się udało.Wykorzystałem ten sam schemat co wcześniej tylko że zamiast desek wykorzystałem kamień.I wkońcu się udało.Mój pierwszy kilof kamienny jaki ja byłem z siebie dumny.Zaczołem poszukiwania.Mineło troche czasu i wkońcu jest węgiel.Wydobyłem go i podszedłem do mojego craftboxa.wykorzystałem patyki i kawałek węgla.Udało mi się zrobić pochodnie.Postawiłem je na ziemi tak abym widział gdzie chodzę.I znowu musiałem pomyśleć jak zrobić łózko.Mówiłem do siebie:
-A może 3 kawałki wełny położone obok siebie,a na dół trzy kawałki desek.Tak to będzie to.
Podszedłem do craftboxa i zaczołem pracę.Mówię wam nie było łatwo.Aż wkońcu jest moje łóżko.Po ciężkim dniu położyłem się spać.Bardzo szybko zasnołem.Następne dni były takie same zbieranie surowców,tworzenie narzędzi.Ale udało mi się stworzyć motyke,siekierę i łopatę.Mineło jakieś dwa lata od kiedy się tu znalazłem.Nauczyłem się wielu rzeczy jak przetrwać.Wybudowałem dom to było idealne schronienie.
Mimo że kraina jest niebiezpieczna to wiem że chce tu być.Bo moje przeznaczenie to być podróznikiem.

[zika1]

Super opowiadanie!!!!! 10/10

[Zibczak]

"Umiem zrobić wszystkie przedmioty,znam ich schematy na pamięć."
"Postanowiłem się chwile zastanowić:
"-A może by tak zrobić z drewna deski.I z dwóch desek zrobić patyki.Ale jest problem.Przecież nie mam stołu by to zrobić.-Mówiłem sam do siebie
I znowu pogrązyłem się w chwili zastonowienia:
-A jak by tak z czterech desek zrobić kwadrat.To by mi wystarczyło.
Zaczołem próbować.Po kilkunastu minutach męczarni udało mi się zrobić stół.Nazwałem go craftbox.Bo wyglada jak pudełko na którym można majsterkować."

To tylko 1 przykład, ogólnie nie jest źle, ale zaprzeczasz sam sobie i brakuje rozbudowanych zdań. 7/10