Skocz do zawartości


Zdjęcie

Droga Steve-a


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1 dawidek224

dawidek224

    Konik

  • Użytkownik
  • 62 postów
  • TidePony#8530
  • TidePony

Napisano 09 March 2018 - 13:26

Historia skrojona w 2h bo naszła mnie wena :P

 

 

Rozdział 1 "SKYBLOCK"

Jest to opowieść o stevie który trafił na sieć serwerów BunnyMC.

Nagle na środku dotąd opuszczonej wyspy Skyblock która powstała po 3 ataku hackerów zaczyna coś sie dziać. Ni stąd ni zowąd z powstałego dymu zaczyna kształtować się postać kwadratowego człowieka. Ten człowiek zwany Steve kwadratowej postury, niezawysoki i z brązowymi wlosami przeniósł się po kliknieciu trybu skyblock na lobby. Ku jego zdziwieniu nie spotkał żadnego spawna ani niczego w tym guscie, jedyne co jego oczy zobaczyły była przepastna pustka siegająca aż po horyzont renderingu. Steve pomyślał "Co by tu zrobić. Nie mam nic w ekwipunku, by wrócić na lobby" więc postanowił zaglądnąć do skrzyni, która stała 3 kratki od niego pod krzywym drzewem, które akurat przypominało królika. A w środku tejże skrzyni ujżał cuda najprawdziwsze. Czego tam nie było, od lawy w wiadrze, które nie jest gorące aż po dziwnie świecącą ksiązke. Steve w pierwszej kolejności postanowił przeczytać tą ksiązke, lecz by ją otworzyć trzeba było stworzyć generator cobbla, którego zdjęcie było pokazane na okładce. Po dokładnym przestudiowaniu obwoluty zabrał sie za budowe swojego pierwszego generatora. Po wielu sekundach kopania ręką, która nie była zbyt wydajna udało mu sie wykopać dziure taką jak na oprawie magicznej księgi, po wlaniu lawy i wody i pojawieniu sie pierwszego cobbla, wolumin uległ i pokazał swe sekrety. W tymże woluminie, który miał strony wytworzone z jaglęcej skóry były spisane wszystkie sekrety wyspy. Pierwsza strona po otwarciu była wypełniona komendami, które pozwalały porozumiewać sie z innymi ludzmi. Steve od razu chętnie wypróbował komende opisaną jako "-przenosi na targ graczy". Wten po wpisaniu tych magicznych słów wiatr sie zebrał, na chacie wyświetliło sie by stał 3 sekundy w miejscu, grzmoty zabrzmiały i stało sie! Steve zobaczył po raz pierwszy ludzi na skyblocku. Targ był wypełniony tabunami graczy, od pospolitych oszustów, którzy chcieliby im dac pierwszym rzecz aż po wytrawnych handlarzy, którzy sprzedawali artefakty znalezione w sklepiku i sprzedawali je za walute dostepną normalnemu Stevowi czyli Latające Monety zwane w skrócie LM. przez bardziej doświadczonych handlarzy. Iż że Steve był na targu pierwszy raz to wybrał złą oferte i trafił oszusta znanego pod pseudonimem "Znikacz" Po chwili jak Steve podszedł do Znikacza wywiązała się konwersacja.

Steve- Cześć. Co masz na sprzedaż?
Znikacz- A cuda niewidy.
Steve- Yhy...a nie chciałbyś dać mi czegoś za darmo?
Znikacz- Tutaj nikt ci nie da nic za darmo kolego. Jeśli nie masz Latających monet to moge od ciebie jakieś przedmioty odkupić byś je już miał.
Steve- Mam tutaj 16 żelaza znalezionego na mojej wyspie w skrzyni razem z tą ksiązką.
Znikacz- Ksiązke możesz zachować, ale za to żelazo moge ci dać 1000 Latających monet.
Steve- 1000? Jak widziałem to inni handlarze kupują 16 żelaza za 200.
Znikacz- A widzisz. Ja jestem na tyle bogaty że moge kupywać za 1000 a innych na to nie stać.
Steve- No dobrze. To co? Mam ci te sztabki tu dać?
Znikacz- Oszalałeś? Choć do wymieniarek. Tam nikt nie będzie nam przeszkadzał.
Znikacz udają sie do wymieniarek>
Steve- No dobrze to mam ci dać tutaj dać żelazo?
Znikacz- Tak a pózniej otrzymasz monety.
Steve dał żelazo Znikaczowi a on po chwili puf i znikł
Steve-Co?...Co sie stało? Gdzie on?
Steva podchodzi Weteran Skyblocka i mówi>
-Dałeś sie oszukać kolego. Takie życie.
Steve po sekundzie namysłu ucieka w róg targu i czyta dalej księge z komendami smutny, bo dał się oszukać. Na smym krańcu strony widzi "/lobby-By wyjść z trybu ta komenda przyda ci sie" Wpisuje ją i sie przenosi do miejsca, z którego wyruszył.
Który tryb wybierze kolejny?
Czy znów da sie oszukać?

Rozdział 2 "BattleRoyale"

Po haniebnym daniu sie oszukać na Skyblocku, Steve postanowił, że poszuka innego trybu dla siebie. Na BattleRoyale zachęcił go opis, który obiecywał intesywną walke. Steve po pojawieniu się w lobby trybu rozglądnął się i powiedział do siebie "Hm...jakieś tabliczki i dziwny gracz z napisem nad głową, by na niego kliknąć" Iż że był ciekawski to postanowił, że posłucha się napisu i kliknie w npc. Nagle na chacie Steve-a pojawił sie napis, że zaraz zostanie przydzielony do gry. Po krótkiej chwili oczekiwania nagle zrobiło się ciemno a on sam znikł z lobby trybu i przeniósł sie na poczekalnie gdzie kolejni ludzie podobnie jak on też sie pojawiali z nikąd. Po zebraniu 60 osób steve zobaczył przed oczami swymi napis, że gra zacznie sie za 5 sekund. Po chwili wszyscy przenieśli się na smoka, który przelatywał nad zrujnowanym miastem. Steve pomyślał "I co? Ja mam skakać? Przecież sie zabije no ale...raz sie żyje". Wszyscy wyskoczyli odrazu kiedy siodła na smoku zostały odpięte. Po wyskoczeniu postanowił polecieć na wieżowiec lub coś co go przypominało razem z innym graczem. Po wylądowaniu wywiązała sie rozmowa o skrzynie przy krawędzi.

Steve- Ja biere tę skrzynię.
Nieznajomy- No dobrze.
Steve jednakże nauczony Skyblockiem postanowił, że wezmie ze skrzyni coś czym da sie zabić i zmasakruje nieznajomego by ten go nie zepchnął z krawędzi. W skrzyni leżał żelazny miecz i kilka innych rzeczy. Odrazu Steve wykonał zamach za siebie skracając o głowe nieznajomego, który się skradałby by go zepchnąć. Po chwili w trupa bezgłowego nieznajomego uderzył piorun na znak jego śmierci.
Po dekapitacji nieznajomego wziął ze skrzyni rzeczy jakie zostały czyli jedzenie i skórzane ubranie.
Uzbrojony w miecz i ubrany w skóre steve, z pełnym plecakiem jedzenia zeszedł z wieżowca a w oddali zobaczył wielką ściane ognia. Steve domyślił sie po uciekających graczach, że ściana może okazać sie śmiertelna. Co jakiś czas kolejne pioruny z niema biły, raz blizej, raz dalej, ale czuł, że coraz mniej graczy zostaje żywych. Po kilku minutach wędrówki przez ruiny miasta jego oczy wypatrzyły gracza, który też i Steve-a zobaczył. Oboje wyciągneli miecze i ruszyli na siebie z nadzeją, że wygrają. Walka była krwawa i była szkodą dla obu stron, lecz wygrał Steve. Zakrwawiony znalazł w trupie przeciwnika miksture leczenia i zelazną zbroje, której przeciwnik nie zdązył załozyć. Koło ognia była coraz mniejsze, Steve domyślał sie że zaraz będzie ostatnie starcie i miał nadzieje, że choć one będzie honorowe. Kiedy koło zawężyło się do 50 kratek oboje zobaczyli siebie. Steve ubrany w żelazną zbroję z zelaznym mieczem zobaczył swego przeciwnika ubranego w skórzaną zbroje, lecz z diamentowym mieczem i łukiem zaklętym. Przeciwnik krzyknął do Steve by ci porozmawiali. Oboje podeszli do siebie ze schowaną bronią i zaczeli rozmowe.

Steve- Witaj. I jak chcesz to rozwiązać?
Przeciwnik- Ktoś musi umrzeć. Ty albo ja.
Steve- To sie domyślam, ale jak to zrobimy staniemy naprzeciwko siebie, wyciągniemy miecze i ruszymy w bitewnym amoku na siebie, by sprawdzić kto jest lepszy?
Przeciwnik- Wydaje sie to dobry pomysł, sprawiedliwie i będą równe szanse. Odejdzmy od siebie na 10 bloków.
Steve- Dobrze, Jedyna sprawiedliwa walka podczas tej rozgrywki.
zaczęli się rozchodzić, lecz przeciwnik złamał postanowienie i po 3 krokach odwrócił sie, po czym wystrzelił w potylice strzałe która zakończyła żywot Steve-a podczas tej rozgrywki .Nagle....nastała cisza a po chwili blask lobby trybu oświetlił twarz. Po chwili zastanowienia Steve znów sie załamał bo poraz kolejny dał sie oszukać, po raz kolejny zobaczył, że uczciwość nie popłaca.
Postanowił znów wyruszyć na lobby by znaleść tryb dla siebie, bez oszustów,

Jaki tryb następnym razem wybierze Steve?
Czy to będzie ten, na którym zostanie na dłużej?
Czy sam sie stanie takim jak ci wszyscy oszusci?

Rozdział 3 "Bingo"

Steve po kolejnej nieudanej próbie znalezienia sobie trybu bez oszustów, znów wyruszył na lobby. Zostały mu jeszcze ostatni tryb, jaki są jest Bingo. Postanowił wybrać się na niego z nadzieją, że bym razem doczeka się uczciwej rywalizacji, lecz po ostatnich 2 próbach zakończonych smutkiem straty lub przegranej był gotowy sam oszukać kogoś, by wygrać.
Po kliknieciu w Bingo przeniósł się na poczekalnie w której tak jak na Battleroyal-u zbierali sie ludzie, lecz tym razem w mniej licznym gronie, które wynosiło równe 24 osoby. Po tym rozpoczeła sie gra. Wszystkie osoby przeniosły się na ogromny teren otoczony nieprzeniknionym mrokiem, Steve jak każdy inny znalazł w kieszeni mape z zaznaczonymi róznymi przedmiotami, od pospolitej w tej trawy, aż po głeboko spotykane w ziemi diamenty. Nagle naszła go myśl "Hm...a jakby tak zaprzyjaźnić sie z kimś a jak juz będzie miał prawie wszystkie przedmioty to go zabić?" Lecz szybko ten pomysł mu przeszedł, bo jeszcze posiadał krople nadzieji, że tu będzie jego miejsce, bez zdradzieckich graczy. W oddali która wynosiła około 30 bloków zobaczył innego gracza. Zanim podszedł przygotował sie w razie walki i wytworzył miecz kamienny. Po zblizeniu sie około 10 bloków zaczeła sie wymianna zdań.
Steve- EJ! Ty tam!
Inny gracz-Co? Ja? Co chcesz?
Steve- Co chce? Może połączymy siły.
Inny gracz-Siły powiadasz? Można spróbować, ale nie będziesz chciał mnie zabić?
Steve- Nie.....ja nigdy.
W głowie Steve znów wróciła myśl o zdradzie. Postanowił, jeśli chce wygrać to musi sie stać taki jak inni, zdradzecki.
Inny gracz- No dobrze.
Oboje wyruszyli na zbieranie przedmiotów z listy.
Nieznajomy miał już 7 przedmiotów z listy a Steve 8. Żaden z tych przedmiotów sie nie powtarzał u ich dwóch.
Steve- Pokaż jakie przedmioty masz.
mapę i pokazuje, że brakuje mu 8 przedmiotów, które akurat miał Steve.
Jedynym przedmiotem, jakim nie miał Steve i Nieznajomy były diamenty.
Steve- Yhy..niestety żadnego z tych przedmiotów ja też nie posiadam. Może choćmy w pierwszej kolejności znaleźć diamenty.
Nieznajomy- Dobry pomysł. Jak znajdziemy diamenty to sie podzielimy na pół.
Steve- Oczywiście. Po równo. To ty kopiesz a ja pilnuje tyły. Tylko mów jakbyś znalazł te diamenty.
Nieznajomy- Nie ma sprawy. Odrazu cie poinformuje tylko mnie broń by nikt mi nie wbił miecza pod żebra.
Oboje wyruszyli na wykopy. Po krótkiech chwili na poziomie 13. Nieznajmowy zobaczył diamenty i wten zawołał Steve-a.
Nieznajomy- Mamy diamenty!
Steve- No dobrze przyjacielu. Czas by nasze drogi sie rozeszły.
Nieznajomy- Czekaj co?
nieznajomego kiedy ten wykopywał diamenty.>
Steve- Miłego, ale zwycięzca może być tylko jeden.
Ostatnim tchnieniem przed respawnem Nieznajomy mówi- Ty zdradziecka świ.....
Steve po oszukaniu nieznajomego wygrał zabierając brakujące przedmioty i wykopując diamenty. Nareszcie mu się udało nie zostać oszukanym.
Lecz poczucie winny nie dawało mu spokoju, nawet na lobby. W myślach toczyła się walka między winą a szczęściem wygrane.
Steve po kilku dniach postanowił, że już nigdy więcej nie wejdzie na ten serwer, nigdy więcej nie postąpi tak haniebnie.

To doświadczenia go do tego podkusiły by oszukać.
Może i wygrał, lecz już nigdy nie będzie taki sam.
Doszedł jednak do jednej konkluzji, jaką jest „Nie szuka być dobrym, nie sztuka pomagać. Sztuką jest to by jak się kogoś oszuka to nie myśleć o tym, co się zrobiło, grać dalej jakby nic się nie stało. Tylko nieliczni są do tego zdolni, ja w tej garstce nie byłem.

Podsumowanie.
Po przeczytaniu tego myślisz pewnie "Ciekawa opowiastka dla dzieci" może i dla dzieci twój wybór, lecz tu nie chodziło o samą historię, nie chodziło też o pochwalenie lub szkalowanie serwera czy całe sieci, bo jakąś siec musiałem wybrać, by opisać historie. W tej powieści liczy się to, że mogłem w niej ukazać jak ludzie przez złe doświadczenia mogą też sie stać źli, że od dobro do zła dzieli cienka granica, którą jak sie przekroczy to już nie można wrócić do poprzedniego i myśleć o tym, że nic sie nie stało. Albo tam zostajesz i brniesz w to dalej stając sie jeszcze bardziej bezwzględny, albo odchodzisz w hańbie. Nie można być pomiędzy.
Możecie z tym tekstem robić co chcecie. Zmieniać go, przesyłać dalej, lub po prostu o nim zapomnieć, nie musicie też mówić gdzie to znaleźliście lub mówić kto to napisał. Mnie to nie obchodzi, dla mnie liczy sie, że poświeciliście ułamek swego cennego czasu, by to przeczytać. A teraz z wami sie żegnam i do następnego.



craftportal

Craftserve to największy i najlepszy polski hosting serwerów Minecraft, jest solidny i tani więc go polecam

#2 Majunia200

Majunia200

    Nowy

  • Użytkownik
  • 25 postów
  • Majunia200
  • Majunia200

Napisano 29 September 2018 - 13:26

W granicach tolerancji  :ocelot:


Zapraszam na mój kanał na YouTube ---> Maja Duskmountain


#3 Monet24

Monet24

    Nowy

  • Użytkownik
  • 10 postów
  • Monet24

Napisano 16 October 2019 - 13:29

Bardzo kreatywnie ^^