Skocz do zawartości






Zdjęcie

Przegląd tygodniowy #03 - w tym szaleństwie jest metoda

Napisane przez elementiro , 21 November 2015 · 907 Wyświetleń

intenet bravest warriors wolfram animacja recenzja serial animowany youtube
"Psychiatra uszczypnął się w policzek. Był trzeźwy, no prawie trzeźwy, a nadal widział to samo. Oddalający się dywan z trzema osobami na pokładzie.
- Tak chyba zaczyna się obłęd - powiedział do siebie. A potem otworzył szafkę, w której trzymał środki odurzające.
Gdzieś pośrodku miasta Chełma stoją sobie małe białe domki. Otaczają plac. Za domkami jest nieduża górka. Na placu trawa zaczyna porastać ruiny. Sądu już nie ma. Spalił się."

A. Pilipiuk "Weźmisz czarno kure..."



Wariatów na tym świecie nie brakuje, ale wbrew pozorom to nie pacjenci szpitali psychiatrycznych będą dzisiejszym tematem przewodnim. Będziemy natomiast mówić trochę o byciu zwariowanym w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Sam też zapewne nie jestem do końca normalny, lecz jednak nie uważam tego za wadę. Z takiego pozytywnego świrnięcia może wyjść bowiem coś ekstraordynarnego, przyciągającego uwagę, bawiącego właśnie dzięki swojej odmienności i niezwykłości. Bez wątpienia dzieł i autorów takich jest znacznie więcej niż zdołam tu wymienić, ale cóż się tu dziwić - w końcu w każdym z nas jest odrobina szaleństwa. =) A jako że dla mnie zeszły tydzień też był lekko szalony, więc dodatkowo wpasowuję się klimat. Teraz jednak już wszystko wróciło do normy i z radością piszę dla was ten blog. Zwłaszcza, że przetrwanie CraftPortal nie stoi już pod wielkim znakiem zapytania jak miało to miejsce tydzień temu. A więc zaszalejcie, odłóżcie na chwilę to co mieliście zrobić i przeczytajcie mój blog.


Zwariowana mieszanka rozmaitości

Dziś będzie różnorako, bo też jakieś tematy bardzo się nie przebijały (no, może jeden, ale jego sobie daruję) albo przynajmniej nie zauważyłem, by coś wpływało mocno na internet. Zacznę więc od bardzo ciekawej animacji, którą znalazłem wczoraj. Ładnie narysowanej, przedstawionej bez słów, z ciekawą historią. Opowieści o przyjaźni, wytrwałości i dążeniu do celu. I z dość zaskakującym zakończeniem. Aż szkoda, że to tylko osiem i pół minuty. Jak znacie coś podobnego, ale dłuższego to podrzućcie. =)
1

A na deviantArcie znalazłem pewną artystkę o interesującym stylu. Zerknijcie sami na jej malunek mitologicznej Pandory: http://fav.me/d90zb2g. Poza tym Xenia Rassalova często inspiruje się w swoich pracach stylem Burtona (co akurat dla mnie nie stanowi jakiegoś istotnego atutu), a także tworzy liczne fanowskie obrazki z seriali animowanych, m.in. Over the Garden Wall, Steven Universe czy Gravity Falls. Nie jest może najlepsza z najlepszych, a część prac nie przemawia do mnie, jednak ze względu na interesujący styl jest to osoba godna uwagi i wspomnienia w moim blogu.

Na dA warto także zerknąć na tę ciekawą animację wybuchu: http://fav.me/d9g77up, mającą w sobie coś magicznego, zapewne z powodu przypominających macki smug dymu. A jeśli chcecie niepowtarzalnie, starannie oprawioną książkę czy dziennik (tak jak np. tutaj: http://fav.me/d9h0sh1) warto zajrzeć na stronę aLexLibris: http://www.alexlibri...t.com/home.html. Możecie tam zakupić gotowy dziennik lub złożyć zamówienie na indywidualny projekt. Niestety, ceny nie są zbyt niskie, ale wygląda to cudnie.

Poznajcie też odwiecznego wroga kotów, ogórka. Jak już się pośmiejecie to zobaczcie jak zrobić magnetyczny, hmm... kit?("putty", to słówko w tym znaczeniu nie ma chyba odpowiednika w języku polskim). Albo w sumie to niemal cokolwiek magnetycznego. A potem zobaczcie sobie obrazek marsjańskiego czołgu.



Szaleństwo linii i kolorów

Vivienne Medrano jest artystką i twórczynią komiksu internetowego ZooPhobia. Rysuje w charakterystycznym, pełnym energii i kolorów stylu. Jednak jej prawdziwy talent ukazuje się w czymś nieco innym - animacji. Dopiero gdy połączy swoje obrazki w ciąg widoczne są prawdziwe zalety tego, w jaki sposób rysuje. Dzięki dynamice jej rysunków filmiki są niezwykle żywe i ekspresywne. Największą sławę przyniósł jej chyba fanowski teledysk do piosenki "Die Young" z jej własnymi antropomorficznymi postaciami. Moim osobistym faworytem jest jednak "Timber", dlatego to jego zamieszczam poniżej. Vivziepop, bo taki nosi pseudonim ta artystka, ma ogromny talent zwłaszcza do animacji muzycznych i z pewnością jeszcze nie jedno wspaniałe dzieło wyjdzie spod jej rąk - z animacją postanowiła bowiem związać swoje życie, podejmując studia w tym kierunku. A tymczasem cieszmy się jej filmikami. =D
1


Szalone przygody bohaterów z przyszłości

W odległym roku 3085, gdy ludzkość i inne rasy przemierzają kosmos wzdłuż i wszerz, a niemożliwe zdaje stawać się możliwe świat potrzebuje herosów na miarę tych czasów. Grupy potężnych wojowników, którzy pomogą każdemu i będą na wezwanie potrzebujących. Ludzi nie bojących się niczego i stawiających czoła każdemu problemowi... Co? Zaginęli w innym wymiarze i nie ma z nimi kontaktu? Cóż, zdaje się, że nie mamy wyboru, niech ich nastoletnie dzieci spróbują załatwić to co trzeba. Tak oto Chris, Beth, Wallow i Danny walczą ze złem, pomagają różnym istotom i próbują rozwikłać zagadkę zniknięcia ich rodziców.

Powyższa historia może i jest banalna, ale daje spore pole do popisu, zwłaszcza, że realia są fantastyczne, więc twórcy mogą w zasadzie umieścić co tylko zechcą. Sama forma serialu jest dość swobodna i nie stroni on od żartów. Także sceny nieodpowiednie dla najmłodszych widzów pojawiają się w serialu, choć bez wątpienia ich ilość jest nieznaczna, a forma w zasadzie łagodna. Mimo, iż spora część odcinków opiera się o różne, niezwiązane ze sobą wydarzenia, to główne wątki systematycznie posuwają się przodu, przez co dowiadujemy się coraz więcej, ale też coraz więcej pytań o przyszłe wydarzenia pojawia się w naszej głowie. Postacie są mądrze stworzone - każdy ma swoje cele, motywacje, zmartwienia i przeżycia, a każdy bohater ma swój charakter - spontaniczny, żywiołowy Danny często najpierw działa zanim pomyśli, a Chris stara się jak najlepiej dowodzić grupą i skrywa przed Beth swoje uczucia. Świat jest bardzo różnorodny, a każda planeta i rasa zamieszkujących ich stworzeń inna, lecz jedynymi miejscami, które poznajemy nieco lepiej jest kwatera główna i statek należący do nastoletnich wojowników. Niestety, sprawia to, że część historii poznajemy bardzo pobieżnie lub fragmentarycznie. Duże znaczenie ma tutaj też fakt, że odcinków jest niewiele i są krótkie - cóż, taka cena niezależności od telewizji i bycia darmowym. Główna, rozciągnięta na cały serial fabuła jest jednak porządna i wciągająca (co sprawia, że czekanie na kolejny, odkładany sezon jest jeszcze cięższe).

Choć serial powstaje powoli i żadna stacja telewizyjna nie płaci jego twórcom, to wykonanie, podobnie jak i historia trzyma poziom - jest rysowany w miłym, kolorowym stylu o ubogim cieniowaniu i cienkiej kresce. Fani serialu Adventure Time być może dostrzegą pewne podobieństwa w wyglądzie tych seriali. Nie ma się jednak co dziwić - Bravest Warriors jest takiej dobrej jakości nie bez przyczyny - ludzie stojący za jego produkcją zawodowo zajmują się animacją, a oba seriale mają tego samego głównego twórcę i cechują się radosną, przyjemnie świrniętą formą. Pełno jest też dziwacznego czasem humoru i słodkich stworzonek. "Najdzielniejsi wojownicy" są dobrze wykonani nie tylko pod graficznym, ale też dźwiękowym stylu. Nagrania są profesjonalne, a aktorzy dobrze wykonują swoją pracę. Na pochwałę zasługuje Sam Lavagnino podkładający głos przesłodkiemu Catbugowi - mimo swojego wieku (7 lat w momencie kończenia 1. sezonu) radzi sobie świetnie (szkoda, że w Polsce nie ma takich dobrych dziecięcych aktorów...). Muzyka sprowadza się jednak głównie do podkładu. Dość standardowego, nic specjalnego tu nie uświadczycie.

Serial mimo licznych pozytywów nie uchronił się od wad. Główną z nich jest wspomniane już okrajanie historii i skracanie ich. Na pewno nie zadowala też niewielka ilość odcinków, ich długość i spory czas oczekiwania na kolejne sezony. Humor jest specyficzny i nie wszystkim musi się podobać. Niektóre momenty są także dla mnie zbyt dziwne. Wygląd, choć nie jest zły, to jednak do ideału też mu wiele brakuje. Choć prostota też może wyglądać dobrze, to uważam, że w Adventure Time zrealizowano tę koncepcję lepiej. Jeżeli podoba ci się Pora na Przygodę spore szanse, że Bravest Warriors także cię zadowoli. Jeżeli nie oglądałeś PnP lub masz do tego serialu neutralny stosunek - również obejrzyj, wiele czasu ci to nie zajmie. W innym przypadku - spore ryzyko, że serial ci się nie spodoba, zdecyduj sam. I pamiętaj: nigdy nie wątp w Robala!


Bravest Warriors Sezony 1-2
Ocena ogólna: 7/10
Fabuła: 7/10
Humor: 7+/10
Świat i postacie: 8-/10
Obraz: 7+/10
Dźwięk: 6/10

Długość: 2 sezony x 12 odc. x ~6 min. + krótkie odcinki dodatkowe x 5
Oryginalny język: angielski
Twórcy: Pendleton Ward
Produkcja: Frederator Studios
Emisja: YouTube(Cartoon Hangover), 2012-obecnie

No to co powiecie na odrobinę twórczości fanów? =D
http://fav.me/d8greny, http://fav.me/d5jpuw6, http://fav.me/d5xy896, http://fav.me/d6d26pd, http://fav.me/d5zn7h8, http://fav.me/d6d751b



Szalenie przydatna stronka

Słyszeliście już o Wolfram|Alpha? Nie? To pora nadrobić: http://www.wolframalpha.com/
Ta niezwykła strona gromadzi różnorakie dane, statystyki, umożliwia porównania, a ponadto całkiem nieźle radzi sobie z rozwiązywaniem problemów z różnych dziedzin nauki. Pozwala na przykład na zobaczenie wykresu wprowadzonej funkcji, jej pochodnej, funkcji pierwotnej, miejsce zerowych itd. Z kolei po wprowadzeniu odpowiedniego wyrażenia pokazuje działanie zdefiniowanego przez nas automatu komórkowego. Albo jeśli chcecie poznać właściwości pewnego materiału to wpiszcie jego nazwę. Duża baza danych i stosunkowo łatwa obsługa są olbrzymimi atutami tej strony. Minusy? Ograniczenia zwykłego, darmowego konta, wciąż brak niektórych danych, które byśmy chcieli zdobyć, niekiedy konieczność znajomości formatu, w jakim należy wprowadzić formułę, by otrzymać to co chcemy oraz największy - niepewność. Podobnie jak i z Wikipedią nie mamy zupełnej pewności co do odpowiedzi jaką otrzymamy. Warto więc zachować pewną dozę nieufności. Ale jako ciekawostka albo narzędzie do sprawdzania wyników własnych obliczeń sprawdza się nieźle. Pobawcie się, bo to naprawdę fajna rzecz.



Zaszaleliśmy, nie ma co!

Zdaje się, że to już koniec na dzisiaj. Niestety, jeszcze krócej niż w zeszłym tygodniu, ale mówi się trudno. Przynajmniej powinno być mniej problemów z wrzuceniem treści na CraftPortal. Krótsza długość jest bez wątpienia po części konsekwencją tego, że ten tydzień nie był tak owocny jak poprzednie, a poza tym zdecydowałem się dać nieco mniej odnośników. Niemniej jednak napisałem co nieco i mam nadzieję, że blog nie będzie się kurczył dalej. Bądźmy dobrej myśli. Tak więc do zobaczenia za tydzień!

1.filmiki z YT udostępnione zgodnie z regulaminem tegoż, który wyraźnie mówi, że wstawiając filmik, autor zgadza się na reposty.

  • LordRossiol, Phobos i Ersan lubią to



Jak mowa o szaleństwie i anormalności to chyba coś tu po sobie zostawie... MLEKO

Ostatnie komentarze